, kategoria: Aktualności, Porady.

Jeśli twoje auto, uszkodzone zostało w wyniku zdarzenia drogowego, podczas którego doszło do uszkodzenia elementów karoserii na skutek kolizji lub wypadku, to nie ma mocnych, jest autem po kolizyjnym lub powypadkowym, a tego zatajać przed kupującym nie możesz.

Informując nabywcę o skali uszkodzeń, unikasz późniejszych kłopotów, zwłaszcza, że świadomość kupujących rośnie, a w sprzedaży nadal spotyka się auta, których przeszłość widoczna jest gołym okiem nawet dla laika.

Co prawda słowo bezwypadkowy to klucz otwierający drogę do portfela kupującego, jednak nie należy go nadużywać, zwłaszcza w przypadku, gdy w ogłoszeniach pełno jest naciągających rzeczywistość sprzedających, uchwalających auto jako bezwypadkowe, bo przecież nie uległo całkowitemu zniszczeniu w wypadku.

Po pierwsze, szkody parkingowe

Jeśli po szkodzie parkingowej musiałeś auto lakierować lub wymieniać lub zamocować na nowo jakiś element, to auto nie jest autem powypadkowym, jednak ukrywać tego faktu nie wolno, gdyż zbyt łatwo sprawdzić wykonanie takich napraw, a wówczas kupujący może domagać się zwrotu zapłaconych pieniędzy, podejrzewając, że skala uszkodzeń była większa. Należy pamiętać, że stosunkowo łatwo uzyskać zwrot pieniędzy od komisu, trudniej od prywatnej osoby, która jest również kolejnym właścicielem auta. Naprawy lakiernicze powinny być jasno opisane, klient powinien być o nich uprzedzony, nawet, jeśli doszło do nich na parkingu lub w wyniku uszkodzenia samochodu przez wandali, którzy gwoździem zarysowali cały bok auta, zmuszając właściciela do lakierowania całego boku. Informując klienta o takich naprawach unikasz oskarżeń o sprzedanie auta powypadkowego.

Po drugie, kolizja czy wypadek?

W policyjnych statystykach prowadzi się rozróżnienie tych dwóch kwestii. Jeśli w wypadku nikt nie ucierpiał, nie zginął, przyjmuje się, że była to kolizja, do której nawet nie trzeba wzywać patrolu policji. Jesionka, jeśli w wyniku kolizji doszło do poważnych uszkodzeń auta, to ona jest automatycznie pojazdem powypadkowym. Tego zatajać przed kupcem nie wolno.

Po trzecie, poważne naprawy

Auto się psuje, to oczywiste. Wszelkie naprawy w ASO zostawiają ślad, więc nie powinno się ich zatajać, również fakt poważnych napraw czy wymian elementów nie zawsze świadczy o wadach auta, a wręcz przeciwnie, może świadczyć in plus. Wymieniony silnik? Naprawa blacharska z powodu korozji? Kupujący doceni fakt, że to nie on musi się mierzyć z takimi usterkami.

Po czwarte, dzikie zwierzęta

Żyjemy w kraju, gdzie bliskie spotkanie z dzikiem lub sarną na należy do rzadkich. A to oznacza, że czasem trzeba naprawić auto po zderzeniu z dzikim zwierzęciem, zwłaszcza, że często traci się zderzak, błotnik lub przednią szybę, czasem trzeba wymienić maskę auta. Należy jednak pamiętać, że to już kwalifikuje samochód jako samochód powypadkowy, a takich zdarzeniach należy poinformować potencjalnego kupca.