, kategoria: Aktualności, Porady.

Jeśli masz, to pewnie zastanawiasz się, co tym fantem zrobić? Auto warte 10 tysięcy, a amortyzatory 5 … oszaleć można! A jednak, jeśli nie jesteś do końca przekonany co do konwersji amortyzatorów na tradycyjne, to możesz rozważyć opcję regeneracji, zwłaszcza, że tego typu rozwiązania to już nie tylko przywilej luksusowych limuzyn, ale aut średniego segmentu w średnim wieku.

Amortyzatory tego typu tłumią drgania dzięki indywidualnym ustawieniom, wykonywanym przez kierowcę za pomocą przycisku lub pokrętła z kabiny, lub sterowanym automatycznie, gdzie sterowniki samodzielnie dobierają nastawy, dostosowując je do stylu jazdy oraz do istniejących warunków. Znajdujący się w nich zawór elektromagnetyczny reguluje przepływ oleju miedzy komorami, zmieniając w odpowiedni sposób nastawy zgodnie z informacjami przekazywanymi z czujników do centralnego komputera, a z niego do sterownika elektromagnesu. Cała ta procedura trwa błyskawicznie, a auto niemal natychmiast reaguje na zmiany, usztywniając się w zakrętach, lub zmieniając ustawienia na bardziej miękkie na dziurawej nawierzchni.

Wiek samochodu, ale i stan naszych dróg ma wpływ na stan amortyzatorów twojego auta. Ich naprawy, a właściwie wymiany nie da się uniknąć. Można jednak rozważyć kilka opcji. Trudno wymieniać je w ASO, skoro posiadasz starszy model, i nie bardzo chcesz inwestować w nie kwoty, które w żaden sposób nie wpływają na podniesienie jego wartości, a jednak są znaczne. Możesz poszukać poza ASO tańszych zamienników, aczkolwiek nie jest to opcja, gdzie można dużo zaoszczędzić. Po drugie, możesz zmienić amortyzatory na zdecydowanie tańsze, tradycyjne.

Możesz też rozważyć opcję regeneracji, która może, ze względu na pracochłonność i konieczność precyzyjnych cięć (bo do amortyzatora trzeba się dostać), może nie być wybitnie tania, ale na pewno przedłuży o kilka lat żywotność luksusowych amortyzatorów twojego auta. Regenerację podraża fakt, że na rynku nie ma części zamiennych do amortyzatorów o zmiennej charakterystyce tłumienia, więc części trzeba dorobić, a następnie zmodyfikować gniazda. Może regenerowane amortyzatory nie będą tak precyzyjnie zsynchronizowane jak oryginalne, ale nie będzie już stuków, drgań i wycieków.

Może się okazać, że zamiast wymieniać amortyzatory na tradycyjne, lepiej nieco dopłacić i cieszyć się w dalszym ciągu samochodem wyposażonym na luksusowy dodatek, jakim są amortyzatory samopoziomujące lub o zmiennej charakterystyce tłumienia drgań.